He he nieźle choć ciut ostro to ująłeś...
Mnie w "Arrested Development" przypomina takiego muppeta...
Nie wiem czy w każdym filmie robi za takiego trochę pocieja...
(?)
Jak zwykle, 0 argumentów i same obelgi.
Prymityw...
W Juno zagrał świetnie rolę zwykłego wstydliwego chłopaka.
Racja. Każdy film z nim to porażka... taki muł z niego że aż trudno wytrzymać do końca filmu. Super był tylko "Supersamiec", Ale na pewno nie dzięki temu aktorowi !!!
Nie mogłem do końca obejrzeć supersamca bo jak go widziałem to aż mdliło, nie wiem co w nim jest nie tak ale go nie lubię, jakiś taki ci.... 0 testosteronu.
nie on - a ten kogo gra.. to tylko rola, ludzie! robi swoje i robi to dobrze najwidoczniej, bo gra raczej takich "zamulaczy" jak to nazwałeś..
Nie podoba mi się, że ciągle gra to samo, ciągle fajtłapy albo ofiary losu. Mógłby zagrać raz żołnierza albo nie wiem, twardego polityka - wówczas jego potencjał mógłby się w pełni ujawnić.
Szkoda, że ciągle robi to samo.
ciekawe czym mialby to zagrac...musialby najpierw wlosy lonowe wyhodowac. z calej ekipy Supersamca tylko Hill powoli wychodzi na ludzi, chociaz tez mnie draznil gdziekolwiek sie nie pokazal do momentu Wilka z wall street, od kiedy zaczalem na niego patrzec nieco inaczej. Cera natomiast nie ma charyzmy i nadaje sie do rol jakie dostaje