troche się zgubiłem w tym filmie więc mam do was kilka pytań jeśli ktoś by był w stanie mi na nie odp był bym wdzięczny :)
1.po scenie wypadkowej głowny bohater wraca do domu gdzie czeka na niego jego brat i rozmawiają poczym brt mówi ''Ty zmarłeś Simon'' czy to prawda ? czy on zmarły czy zmarły jego brat on i...
nie uważacie że to co widzimy w filmie i to co przeżywa główny bohater to nie jest tak jak w "efekcie motyla" podróżowanie w czasie tylko przyżywanie tego samego po wielokroć - rzekłbym "Czyściec"...
dlaczego ten doktor na początku filmu mówi simonowi że to lizak o smaku grejpfrutowym skoro to chupa chups o smaku coli?
- Marna PODRÓBKA efektu motyla (premiera 22 stycznia 2004), o końcówce szkoda wspominać. Tyle w temacie.
Interesująco skonstruowana fabuła. Film pokazuje ciekawą wizję , ma swoja koncepcję i potrafi zaciekawić.
Akcja cały czas rozwija się bardzo dynamicznie, wszystko , cała ta układanka scala się w jedną całość by na końcu niby zrozumiale ,ale jednak tak dziwnie się urywa.
Dla mnie 7/10 kino warte obejrzenia.
krótko.
filmidło przyjemne, tyle. lubię rzeczy w tych klimatach.
trzy rzeczy, które moim zdaniem można by usunąć spokojnie z filmu:
- śmierci Travitta (nic nie wnoszą, nie mają żadnego celu, są, jest czerwona farba, to wszystko). wystarczyłoby, gdyby ograniczyć się do kilku rozmów w sali, później przebłysków...
Miałem już dać czwórkę ale stawiam ocenę niżej przez ostatnią scenę, która mnie zirytowała do końca. Nie chodzi o to, że nie rozumiem filmu... Wręcz przeciwnie. Mimo wszystko, film buduje całkiem niezłą atmosferę, a na końcu wszystko idzie w cholerę. Ode mnie 3/10.
Kolejny film w stylu Efektu motyla czy The Jacket (Obłęd). Pod jednym względem lepszy od tych dwóch, bohater sam nie wie w jakim czasie się znajduje i ta niewiedza udziela się widzowi.
Wszystko wszystkim mamy film o niebanalnych pomysłach. Zarówno "The Jacket", "Stay" jak i "The Butterfly Effect" opierały się na podobnych motywach a trzeba wziąść pod uwagę, że "The I Inside" powstał jako pierwszy. Ja oglądając film patrze na to, żeby każdym element w filmie mi się zgadzał, a jak sami przeczytacie...
tworcy filmu z pewnoscia nie moga byc zadowoleni ze swojego dziela. gatunek przez nich obrany jest z pewnoscia moim ulubionym - psychologiczny mindfuck. i glownie dlatego wytrwalem do konca.
produkcja z poczatku wydaje sie calkiem niezla. fabula zmusza nas do myslenia a zagadkowosc sprawia ze jestesmy ciekawi co...