Najlepsze w tym filmie jest przesłanie.Nie przejmuj się przeszłością bo czego byś nie zrobił i tak będziesz żałować.
Nie do końca. Film przede wszystkim uświadamia nam jaką wagę mają niektóre "szczegóły" naszego życia i jak każda taka chwila może zmienić nasze dalsze życie. A najważniejszym przesłaniem jest to, że bez poświecenia cząstki swojego szczęścia nie można uszczęśliwić innych ... czyli reasumując: "w życiu nie można mieć wszystkiego". Smutne , ale prawdziwe.
Jasona ? czyli ojca ? Przecież to zupełnie poboczny wątek, nie mający wiele wspólnego z fabułą i morałem ...
SPOJLER !!! No tak, ale ojciec naprawdę zwariował od tego "podróżowania" i pomimo zastosowanych leków rzucił się na syna gdy przekonał się, że dysponuje tym samym darem. Ale co to ma wspólnego z głównym wątkiem ? Tak w ogóle nie pamiętam, żeby Jason zginął , to mało istotne.
Jason rzucił się na Evana, gdyż wiedział, że to jego życie zapoczątkowało to jego wylądowanie w psychiatryku.
nieee... przecież ojciec miał ten dar przed urodzeniem syna (zdolność podróży była genetyczna) , po prostu nie chciał aby następne pokolenie odziedziczyło po nim ten dar i przeżywało katorgi (on zapewne też próbował dokonać zmian, aż od tego wylądował w psychiatryku, Evanowi też niewiele brakowało do spędzenia reszty życia w zakładzie zamkniętym)
Nie wylądował w psychiatryku, bo chciał. Tylko że jak w przypadku Evana utracił swoje wspomnienia i nie miał się jak cofnąć w czasie.
Trafił do zakładu bo koniecznie chciał polepszyć swoje życie zmieniając przeszłość i mu się to nie udawało (tak jak Evanowi) . Zapomniał o jednym drobnym elemencie - nie można mieć wszystkiego, należy coś poświęcić od siebie aby zmiana przyniosła pozytywne rezultaty.
Od tych prób ześwirował i się całkowicie poddał. Nie chciał już zmieniać przeszłości i nie chciał też aby jego syn to robił. Stąd próba zabicia go.
Nie ojciec Evana, nie mógł już się cofać w czasie. Spojler spojler spojler spojler spojler spojler. Tłumaczy to scena pod koniec filmu kiedy Evan rozmawia z doktorem w psychiatryku, chce odzyskać swoje dzienniki, ale doktor stwierdza, że nigdy takich nie posiadał. Kiedy Evan nie ustępuje doktorek stwierdza "przypominasz mi swojego ojca, wciąż krzyczał żeby mu oddać nieistniejący album ze zdjęciami". Jasno z tej sceny można wywnioskować, że Ojciec Evana, w czasie już się cofać nie mógł, bo utracił coś dzięki czemu mógł tego dokonać, czyli wspomniany album ze zdjęciami. Podsunęło to jednak pomysł samemu Evan który wpadł na pomysł wykorzystania filmu z dzieciństwa do skoku w czasie. A co do tematu, dlaczego ojciec rzucił się na Evana to bardzo proste, w ich rozmowie w psychiatryku, Evan chciał porady co robić, ojciec mu odradzał, aby nic nie robił ponieważ wszelką akcją sprawi tylko cierpienie swoim bliskim, kiedy widział, że Evan jednak nie zrezygnuje, to chciał go powstrzymać w jedyny skuteczny sposób czyli zabijając go. Ojciec wcale się tak nie mylił, w każdej zmianie dokonywanej przez Evana, zawsze ktoś był poszkodowany, a to Kayleigh, a to Tommy, a to Lenny, a to mama Evana, dopiero w ostatniej zmianie udało się dokonać takich zmian, aby każdy był szczęśliwy, no może nie do końca sam Evan.
TOTALNY SPOJLER !
Racja. Z tym, że ojciec nie mógł cofać się w czasie będąc w psychiatryku, bo wprowadzał się w "trans" fotografiami do których w zakładzie nie miał dostępu. Wcześniej cofał się i próbował dokonywać zmian przeszłości, ale ciągle coś nie wychodziło (zresztą tak jak Evanowi). Aż w końcu trafił pod opiekę lekarzy i nic nie mógł zmienić bez albumu ze zdjęciami. (dzięki za przypomnienie tego wątku)
Masz też rację, że sprawa albumu podpowiedziała Evanowi, że do cofania się w czasie można wykorzystać obrazy (w tym filmy) byle tylko dotyczyły momentu w którym miało się "zaćmienie".
Ale nie mogę się zgodzić z tym co wcześniej napisałeś, że "Jason rzucił się na Evana, gdyż wiedział, że to jego życie zapoczątkowało to jego wylądowanie w psychiatryku."
Przecież Evan nie był temu winny , ojciec próbował po prostu powstrzymać zmienianie przeszłości które prowadzi tylko do kolejnych nieszczęść.
"Jason rzucił się na Evana, gdyż wiedział, że to jego życie zapoczątkowało to jego wylądowanie w psychiatryku." Hehe. Akurat to nie ja napisałem tylko użytkownik astro91. Ja jestem albertos25.
w zasadzie jego ojciec wcale nie zwariował, po prostu "niewtajemniczeni" nie wiedzieli, o co mu chodzi, i co może zrobić... nie rozumieli go.
a propo's Przesłanie, czy ktoś wie dlaczego Evan stale jest pokazywany z medalikiem NMP, który niby mimochodem wysunął się spod bluzy?
Albo: czasami to, co nam się przytrafia jest ''najlepszą'' wersją tego, co mogłoby nam się przytrafić :)
i tez o fakt, ze zalujemy jedynie wtedy gdy cos pojdzie nie tak, gdy cos sie uda to raczej malo kto analizuje to pod katem "co by bylo gdyby poszlo zle"