W przypadku adaptacji znanego materiału źródłowego, odpowiedzialnym za kształt nowej wersji sen z powiek spędzają reakcje najbardziej oddanej grupy fanów oryginału. Jednak producent i reżyser serialu "Fallout" Jonathan Nolan nie zalicza się do przestraszonych. W niedawno udzielonym wywiadzie zadeklarował, że wersja przygód znanych dotąd z serii gier ma zadowolić samych twórców, a nie zostać kolejnym przykładem fan service’u.
Jonathan Nolan o serialu "Fallout". Czy boi się niezadowolenia fanów?
W wypowiedzi dla portalu T3
Nolan stwierdził, że jego głównym celem przy tworzeniu nowego serialu dla Prime Video nie jest wyłącznie zadowolenie fanów gier. Twórca "
Westworld" ma zamiar przedstawić własną opowieść, która w pierwszym kroku spełni jego kryteria dobrze wykonanej pracy:
Wydaje mi się, że nie można przygotować się na zadowolenie grupy fanów oryginału. Ani nikogo innego, oprócz samego siebie. Uważam, że trzeba zrobić serial według własnych przekonań i wierzyć, że jako twórcy – i również jako fani serii gier – będziemy w stanie stworzyć opowieść z najważniejszych elementów w najlepszej możliwej wersji.
"Fallout" – co wiemy o serialu?
Akcja serialu będzie rozgrywać się w zniszczonym przez nuklearną wojnę Los Angeles. Po zagładzie ludzie muszą żyć w podziemnych bunkrach, żeby chronić się przed promieniowaniem, mutantami i bandytami. Produkcja ma zostać osadzona w tym samym świecie co gry wideo, lecz prezentować zupełnie nową historię.
Showrunnerami serialu są
Geneva Robertson-Dworet i
Graham Wagner. Pierwsze pięć odcinków wyreżyserował
Nolan, który wraz z żoną
Lisą Joy jest również producentem serialu. Główne role zagrają
Walton Goggins,
Ella Purnell,
Kyle MacLachlan,
Xelia Mendes-Jones oraz
Aaron Moten.
Ośmioodcinkowa produkcja zadebiutuje na Prime Video 11 kwietnia 2024.
Zobacz zwiastun serialu "Fallout"